Trzeba pamiętać, że więzy uczuciowe z rodzicami są pierwotne w stosunku do małżeństw. I stąd należy je akceptować u męża i u żony. Ale każde ze stron winna poczuwać się do obowiązku, by więcej serca inwestować w nową rodzinę małżeńską. Albowiem

opuści mężczyzna swoją matkę i połączy się z żoną (Rdz 1,2).

Toteż grzechem jest:
– odmawiać szacunku rodzicom i krewnym współmałżonka;
– wydawać o nich ujemne sądy, wyrażać się z niechęcią i lekceważeniem;
– nie szanować uczuć miłości do rodziców i krewnych swego współmałżonka;
– zazdrościć i zwalczać te uczucia;
– tkwić w istotnych sprawach małżeńskich w zależności od rodziców;
– pozwalać rodzicom na daleko idącą ingerencję w życie małżeńskie;
– tworzyć z rodzicami wspólny front walki ze współmałżonkiem;
– zbyt szczelnie izolować się od rodziców współmałżonka, nie podejmując wobec nich żadnych przyjaznych gestów (odwiedziny, podarunki, udział w uroczystościach rodzinnych).