Narzeczeństwo rozpoczyna się wówczas gdy młodzi, którzy zdecydowali się pobrać, oznajmiają to rodzicom i mężczyzna ofiarowuje swej wybrance pierścionek. Wchodzą przez to w ważny okres poprzedzający małżeństwo. Wyrazili już decyzję co do ślubu, ale nie należą jeszcze do siebie całkowicie i w razie spostrzeżenia pomyłki mogą się rozejść. Obecnie mówi się: „chodzimy ze sobą”, a także: „mój chłopak” czy „moja dziewczyna”. Określenia te nie mają jeszcze wyraźnego ani bezpośredniego odniesienia do planowanego małżeństwa. Okres narzeczeński, czyli okres po podjęciu decyzji o pobraniu się, ma dla przyszłej pary małżeńskiej duże znaczenie. Powinien być czasem lepszego poznawania się i porozumienia, pogłębiania przyjaźni i miłości, a także czasem wzajemnego wychowywania się.
Dobre poznanie się jest bardzo ważne. Im bliżej jakiegoś człowieka poznaję im więcej cech, zwłaszcza dodatnich w nim odkrywam – tym droższy i bliższy mi się on staje. Tymczasem w okresie zakochania młodzi patrzą na siebie zwykle przez „różowe okulary” i są tak oczarowani wzajemnym uczuciem, że mogą nie dostrzegać i nie brać pod uwagę nawet poważnych wad, jak np. skłonność do „kieliszka” czy lekceważenie drugiego człowieka. Toteż w okresie narzeczeństwa warto starać się sobie nawzajem przyjrzeć i jak najwięcej wspólnych spraw omówić, gdyż o trwałości i szczęściu małżeństwa decydują obecnie przede wszystkim cechy charakterów, stopień rozwoju osobowości małżonków oraz chęć i staranie o ciągły rozwój dla dobra wspólnoty. Może dziwić wyrażenie „wzajemne wychowywanie się”. Na siłę nie da się nikogo zmienić, bo zmienić może siebie tylko sam człowiek. Ale właśnie narzeczeństwo jest tym okresem, kiedy młodzi szczególnie starają się sobie nawzajem podobać i łatwiej się przez to dostosowują do siebie. W tym okresie działa szczególnie kształtująca siła miłości, ale tak długo, dopóki nie dojdzie do przedślubnego współżycia płciowego. Wówczas bowiem zbliżenia cielesne stają się dominantą w ich kontaktach. Co innego jest w małżeństwie, gdyż wtedy istnieje poczucie bezpieczeństwa, wynikające z pełnej przynależności do siebie. Przedwczesne współżycie narzeczonych można porównać do budowania domu na piasku, bez głębszych fundamentów. Wtedy byle wiatr może ten dom przewrócić. Warto więc zachować czystość narzeczeńską. Jest to rozumne kierowanie i opanowywanie popędu seksualnego, w celu pogłębienia prawdziwej miłości i przygotowania się do życia w małżeństwie. Pełne wzajemne oddanie się sobie powinno nastąpić dopiero po sakramentalnej przysiędze wobec Boga i Kościoła, gdyż każdy z nas jest pełnym godności dzieckiem Bożym. Nasz Niebieski Ojciec zakazuje współżycia seksualnego poza ałżeństwem. Bóg, który jest Miłością i który „do końca nas umiłował” ( J 13, 1), dał ten zakaz dla naszego dobra i szczęścia, gdyż miłość, małżeństwo i rodzina są w Jego oczach wielką wartością.
Szczególne znaczenie ma poznanie rodzin, z których młodzi pochodzą. Każda rodzina ma własny styl życia i zwyczaje oraz sposób odnoszenia się jej członków do siebie nawzajem. Klimat domu rodzinnego wpływa na ukształtowanie się w nas poglądów i przyzwyczajeń. Chociaż młodzi po ślubie tworzą związek autonomiczny, jednak zwykle zachowują kontakt z rodziną, odwiedzają się i pomagają sobie, a nierzadko nawet razem mieszkają. Tak więc wiele zależy od tego, jak się układają wzajemne stosunki.
Ważny jest też wspólny światopogląd, zwłaszcza jeśli chodzi o religijność. Wprawdzie istnieją też dobre małżeństwa, w których tylko jedna strona jest wierząca, jednak wymaga to szczególnej tolerancji i wzajemnego szacunku, ma też ogromne znaczenie w wychowaniu dzieci. Wspólnota w wierze bardzo ludzi zbliża i łączy.
Narzeczeństwo jest zazwyczaj pięknym okresem w życiu, ubogacającym duchowo i pełnym radości z wzajemnego uczucia.
dr Elżbieta Wójcik