W rodzinie są różne role, ale wszystkich nas łączy wspólna tożsamość: wszyscy jesteśmy dziećmi! Nikt nie decyduje się na narodziny. Każdy z nas swoją egzystencję i swoje życie zawdzięcza matce i ojcu. Nie możemy dać sobie życia, możemy je tylko otrzymać.
Życie jest tajemnicą, która jaśnieje przed nami, kiedy rodzą się dzieci i po raz pierwszy widzimy je na własne oczy; w tej chwili ogarnia nas coś bardziej niesamowitego. Ten chłopak, ta dziewczyna są dowodem na tajemnicę życia, która tylko częściowo zależy od nas i którą pokochaliśmy jeszcze zanim ją poznaliśmy.
Wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem.
Kiedy dzieci są małe, potrzebują nas. Od nas zależy ich codzienność: jedzenie, ubranie, pielęgnacja ciała, komunikacja, nauka życia w świecie. Jednak nawet jako dorośli wszyscy mamy doświadczenie polegania na czymś i na kimś. Zawsze potrzebujemy pomocy, miłości i przebaczenia!
Co kryje się za tą prawdą?
Kochany przed urodzeniem
Bóg Ojciec przewidział każdego z nas jako wyjątkową istotę i kochał nas jeszcze zanim się urodziliśmy.
«Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię. Zanim przyszedłeś na świat, uświęciłem cię». (Jer 1,5).
Bycie zależnym, które charakteryzuje nasze przyjście na świat, mówi nam, że Ktoś kochał nas pierwszy, pragnął nas, a nasi rodzice byli otwarci na przyjęcie naszego życia jako daru.
To straszne i przygnębiające czuć, że nie jesteśmy potrzebni, gdy byliśmy dziećmi i nawet nie zostaliśmy wybrani do drużyny, lub byliśmy wybrani ostatni jakby z konieczności.
Ale jeśli myślimy, że zostaliśmy wybrani i powołani od początku, to przebywanie w Bożym sercu uwalnia nas od niepokoju i zapewnia nas, że zostaliśmy zakorzenieni od początku w miłości, która pojawia się „przed” wszystkim innym.
«Stąd bierze się także głębia ludzkiego doświadczenia, jakim jest bycie synem i córką, które pozwala nam odkryć najbardziej bezinteresowny wymiar miłości, nieustannie nas zadziwiający. To piękno bycia kochanymi najpierw: dzieci są kochane, zanim przyjdą na świat.» (Audiencja Generalna, 11 lutego 2015 r.)
Nie wybraliśmy siebie, raczej zostaliśmy wybrani; sugeruje nam to, że koniecznym warunkiem wejścia do Królestwa Bożego jest „nieuważanie siebie za samowystarczalnych, ale uznanie, że potrzebujemy pomocy, miłości, przebaczenia” (Audiencja Generalna, 18 marca 2015 r. ) wszystko, co dzieci, zwłaszcza małe, nieustannie nam przypominają.
Życie w braterstwie
Rodzina jest pierwszym miejscem, w którym uczymy się żyć braterstwem, do którego jako dzieci jednego Ojca jesteśmy wezwani.
«W rodzinie rodzeństwo uczy się ludzkiego współżycia, tego, jak należy żyć razem w społeczeństwie. Być może nie zawsze jesteśmy tego świadomi, ale to właśnie rodzina wnosi w świat braterstwo! Począwszy od tego pierwszego doświadczenia braterstwa, umacnianego przez miłość i wychowanie w rodzinie, styl braterski promieniuje jak obietnica na całe społeczeństwo i na relacje między narodami.
Błogosławieństwo, którym Bóg, w Jezusie Chrystusie, darzy tę więź braterstwa, rozszerza ją w sposób niewyobrażalny, sprawiając, że staje się zdolna do przekraczania wszelkich różnic narodowych, językowych, kulturowych, a nawet religijnych. Historia pokazała zresztą w wystarczający sposób, że bez braterstwa nawet wolność i równość mogą być wypełnione indywidualizmem i konformizmem, a także prywatnym interesem.» (Audiencja Generalna, 18 lutego 2015 r.)
Pomyślmy:
Każdy zawsze potrzebuje pomocy, miłości i przebaczenia!
• Jak się czujemy, kiedy otrzymujemy pomoc, miłość, przebaczenie?
• Kto naszym zdaniem pomógł nam, pokochał, przebaczył?
• W sercu każdej napotkanej osoby leży pragnienie, aby poczuć wsparcie, miłość, przebaczenie. Dlatego nasza obecność obok każdego człowieka może być ważna. Pomyślmy o tych ostatnich dniach: kogo uszczęśliwiliśmy, a kogo staraliśmy się pokochać?
Przyjmijmy zaproszenie Papieża Franciszka:
„Niech każdy z nas pomyśli w sercu o swoich dzieciach — jeśli je ma; […] A wszyscy pomyślmy o naszych rodzicach i podziękujmy Bogu za dar życia.” (Audiencja Generalna, 11 lutego 2015 r.)
• To straszne i przygnębiające czuć, że nie jesteśmy potrzebni. Co moglibyśmy zrobić, aby wszyscy w naszym środowisku czuli się potrzebni?
• Przyjmijmy zaproszenie Papieża Franciszka: „Niech każdy z nas w milczeniu pomyśli o swoich braciach, o swoich siostrach, i w milczeniu pomódlmy się za nich.” (Audiencja Generalna, 18 lutego 2015 r.)
Modlitwa
Miłość rodzinna: powołanie i droga do świętości
Ojcze Niebieski,
Przychodzimy do Ciebie
aby Cię uwielbiać i dziękować Tobie
za wielki dar, jakim jest rodzina.
Modlimy się do Ciebie za wszystkie rodziny uświęcone sakramentem małżeństwa.
Niech każdego dnia odkrywają na nowo łaskę, którą otrzymały,
i jako małe Kościoły domowe,
będą zdolne do dawania świadectwa o Twojej obecności
i o miłości, jaką Chrystus miłuje Kościół.
Modlimy się do Ciebie za wszystkie rodziny
doświadczające trudności i cierpienia
z powodu choroby lub okoliczności, które jedynie Ty znasz.
Wspieraj je i uświadamiaj im
drogę do świętości, na którą je powołujesz,
aby mogły doświadczyć Twojego nieskończonego miłosierdzia
i znaleźć nowe sposoby wzrastania w miłości.
Modlimy się do Ciebie za dzieci i młodzież:
niech spotkają Ciebie
i z radością odpowiedzą na powołanie, jakie dla nich zaplanowałeś;
Modlimy się za rodziców i dziadków:
Niech będą świadomi, że są znakami ojcostwa i macierzyństwa Boga
troszcząc się o dzieci, które – ciałem i duchem,
im powierzasz;
oraz znakami doświadczenia braterstwa,
jakie rodzina może dać światu.
Panie, spraw, aby każda rodzina
mogła przeżywać swoje specyficzne powołanie do świętości w Kościele
jako wezwanie do stawania się uczniami misjonarzami,
w służbie życia i pokoju,
w jedności z naszymi kapłanami, zakonnikami i wszystkimi powołaniami w Kościele.
Pobłogosław Światowe Spotkanie Rodzin. Amen.
(Oficjalna modlitwa w intencji X Światowego Spotkania Rodzin 22-26 czerwca 2022)
Warto doczytać: